Witajcie, tym razem nie szyłam, a piekłam:) Chciałam się z Wami podzielić przepisem na miękkie pierniczki z mąką pełnoziarnistą. Nie trzeba ich przygotowywać na długo przed
świętami (choć oczywiście można) i nie potrzebują czasu oraz wyszukanych
zabiegów, by zmiękły. Wychodzą pyszne, aromatyczne i
mięciutkie, w sam raz na słodką przekąskę na długie
jesienno-zimowe wieczory, a niektórym uda się przetrwać w puszce aż do Świąt:)
Pierniczki robiłam oczywiście z córką:) Natasza miała okazje wałkować prawdziwe ciasto i wycinać pierniki foremkami. Wcześniejsze zabawy z zestawem do pieczenia ciastek z filcu, który uszyłam Jej prawie rok temu, zdały egzamin, bo świetnie poradziła sobie z prawdziwym ciastem:) Tutaj podaje link do tamtego postu - zestaw do pieczenia z filcu
Trochę pierników ozdobiłam lukrem, ale my jemy te bez lukru albo oblane gorzką czekoladą. Zrobię jeszcze z gorzką czekoladą i mielonymi orzechami, chodzi mi o to, żeby była to jak najzdrowsza wersja:)
Zapraszam do wypróbowania przepisu na pierniki, który znajduje się na końcu postu. Pozdrawiam Was ciepło i smacznie:)
Przepis na pierniczki:
Składniki na ok. 40 szt. Proponuję jednak od razu, co najmniej, podwoić składniki:)
* 100g masła
* 170g miodu naturalnego
* 100g cukru trzcinowego (brązowego)
Wszystko razem podgrzewać w rondelku do rozpuszczenia, następnie wystudzić.
* 1 jajko i 1 żółtko
* 350g mąki pszennej - (użyłam pół na pół pszennej zwykłej i pszennej pełnoziarnistej)
* 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
* 1 łyżka przyprawy do piernika
* 1 czubata łyżka ciemnego gorzkiego kakao
Jajko
i żółtko ubić w misce, dodać mąkę przesianą z proszkiem, przyprawami i
kakao, wlać wystudzoną masę miodową i dokładnie wyrobić miękkie ciasto.
Będzie dość kleiste, więc dosypujemy mąkę do czasu, aż uda nam się
uzyskać pierwszą kulę.
Ciasto w postaci 2-3 kulek (aby łatwiej było je rozwałkować), wstawić w misce do lodówki na 2-3 godziny.
Wałkować na grubość ok. 5-6 mm (będzie miękkie, w razie potrzeby podsypywać naprawdę minimalną ilością mąki).
Piec 10 minut w temp. 180 stopni.
Po upieczeniu pierniczki
są miękkie, później twardnieją i znowu robią się miękkie, gdy zamkniemy
je w szczelnym pojemniczku np. z dodatkiem 2-3 plasterków jabłka.
Smacznego:)
Wyglądają smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńO jak fajnie Marta , że wróciłas. Twoja mała modelka urosła i jest równie słodka jak te pierniczki. Dzięki za przepis , w przyszłym roku może wykorzystam.
OdpowiedzUsuńZdrowych i Radosnych Świat